Szczęśliwe miasta i socjologia architektury: jak urbanistyka wpływa na dobre samopoczucie

Projektowanie urbanistyczne nie jest tylko kwestią estetyki czy funkcjonalności – ma ono głęboki wpływ na nasze zbiorowe i indywidualne samopoczucie. Środowisko „kształtuje nasze poznanie, emocje i działania, a nawet silnie wpływa na nasze samopoczucie”, jak zauważa krytyk architektury Sarah Williams Goldhagen. Sposób, w jaki budujemy nasze miasta, dosłownie kształtuje nasze samopoczucie i zachowanie.
W swojej interdyscyplinarnej pracy „Happy City” Charles Montgomery pokazuje, że spostrzeżenia z dziedziny psychologii i neuronauki potwierdzają prostą tezę: sposób, w jaki budujemy nasze miasta, zmienia to, jak czujemy, myślimy i działamy jako jednostki i jako społeczeństwo. Przyjrzyjmy się, jak forma miasta wpływa na ludzkie zachowania i życie społeczne, opierając się na socjologii miejskiej, kognitywistyce i projektowaniu – od rogu ulicy po panoramę miasta.
Forma miejska a zachowania ludzkie

Środowisko zabudowane ma ogromny wpływ na to, jak ludzie poruszają się, wchodzą w interakcje i czują się na co dzień. Kilkadziesiąt lat temu myśliciele tacy jak Jane Jacobs i Jan Gehl alarmowali, że wiele nowoczesnych miast budowanych jest w „nieludzki” sposób. Charakteryzowały się one nudnymi fasadami, pozbawionymi życia przestrzeniami otwartymi i drogami zdominowanymi przez samochody. Takie środowiska zniechęcają do chodzenia pieszo i interakcji społecznych, a obecnie wiemy, że mogą nawet wywoływać stres.
W rzeczywistości monotonne i przytłaczające krajobrazy miejskie nie są tylko brzydkie. Pojawiają się dowody, że powodują one wymierną szkodę dla zdrowia psychicznego i fizycznego mieszkańców. Na przykład długie codzienne dojazdy samochodem wiążą się z niższym poziomem szczęścia. Dzielnice przyjazne dla pieszych i ulice dostosowane do potrzeb ludzi zwiększają codzienną radość. W obszarach przyjaznych dla pieszych, o zróżnicowanym przeznaczeniu, mieszkańcy zazwyczaj znają swoich sąsiadów, bardziej ufają innym i angażują się społecznie – wszystko to są silne czynniki prognostyczne dobrego samopoczucia. Dostęp do zielonych parków lub tętniących życiem placów zapewnia korzyści regeneracyjne.
Naukowcy wykorzystują czujniki noszone na ciele i obrazowanie mózgu, aby śledzić, jak różne krajobrazy uliczne wpływają na nasze ciała i mózgi. Wstępne wyniki potwierdzają, że takie cechy, jak naturalne światło, detale dostosowane do ludzkiej skali i zróżnicowane fasady budynków mogą poprawiać nastrój i komfort.
3 kultowe przykłady urbanistyki sprzyjającej dobremu samopoczuciu w praktyce

Kopenhaga, DaniaDuński architekt Jan Gehl pomógł przekształcić Kopenhagę, tworząc deptaki i rozbudowaną sieć ścieżek rowerowych, udowadniając, że priorytetowe traktowanie ludzi przed samochodami sprzyja ożywieniu społecznemu.
Bogota, KolumbiaByły burmistrz Enrique Peñalosa stwierdził: „Wspaniała przestrzeń publiczna jest jak magia, to niemal samo szczęście”. Miasto stworzyło setki parków, światowej klasy system transportu publicznego i otworzyło ulice dla wydarzeń Ciclovía, wspierając zdrowie publiczne i radość.
SingapurNazywany „miastem w ogrodzie”, Singapur integruje zieleń i dobre samopoczucie z gęstą tkanką miejską. Ogrody na dachach wieżowców, połączenia parków i dostępny transport publiczny promują zarówno aktywność fizyczną, jak i odpoczynek psychiczny.
Socjologia architektury: przestrzeń, społeczeństwo i tożsamość

Architektura może wpływać na kształtowanie się społeczności i poczucie integracji w mieście. Profesor Kim Dovey bada, w jaki sposób miejsce i tożsamość są ze sobą powiązane. Przypadkowe spotkania w „trzecich miejscach”, takich jak kawiarnie i place, budują spójność i zaufanie. Jane Jacobs uczyła, że „oczy ulicy” sprawiają, że dzielnice są bezpieczniejsze i bardziej towarzyskie. Wybory projektowe kształtują sposób, w jaki nawiązujemy kontakty, ufamy sobie i czujemy się częścią społeczności.
Rola wielu podmiotów w budowaniu szczęśliwych miast

Stworzenie szczęśliwego miasta to zadanie dla wielu podmiotów. Politycy ustalają priorytety związane z dobrostanem. Projektanci przekształcają je w fizyczną formę. Deweloperzy mogą postawić na zrównoważony rozwój. Grupy społeczne wnoszą lokalną wiedzę i testują pomysły za pomocą taktycznej urbanistyki. Ruch placemaking pokazuje, jak niskokosztowe interwencje poprawiają dumę obywatelską i szczęście. Szczęście jest obowiązkiem każdego – od inżynierów po aktywistów.
Szczęście musi być celem projektowania, a nie dodatkiem. Projektowanie z myślą o rozwoju człowieka, obok ekonomii i inżynierii, ma charakter strategiczny i jest niezbędne. Szczęśliwe miasto, zielone miasto i miasto niskoemisyjne to to samo miejsce, jeśli zostało zaprojektowane w przemyślany sposób. Zadbajmy o to, aby miejsca, które tworzymy, zapewniały ludziom bezpieczeństwo, zdrowie i szczęście.



